Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ogorek
Gość
|
Wysłany: Pon 4:50, 03 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Bimi napisał: | Różnie mozna do tego podejść.
Są na przykład ludzie wierzący - za nic w świecie nie wytłumaczysz im, że Boga nie ma. Dla nich to po prostu nie do pojęcia i znajdą ci setki dowodów na istnienie Boga, choć w istocie żadnych dowodów nie mają.
Podobnie z Księżycem - wierzycie że człowiek był na Księżycu i znajdziecie na to setki dowodów. Ja jednak wiem, że to nieprawda i jako jeden z nielicznych ośmielam się o tym głośno mówić. |
Czy to aby na pewno dobry przyklad? Lepiej by chyba pasowal, jakby go odwrocic. Sa ludzie, ktorzy nie wierza w ladowanie na Ksiezycu, i znajda setki dowodow na to, ze czlowiek tam nie wyladowal. Problem jest taki, ze powtarzaja oni - a Ty razem z nimi - argumenty, ktore sa falszywe. I to, czego nie moge zrozumiec, to dlaczego nie pochylisz sie nad tymi dowodami samemu. Zdaje sobie sprawe, ze czesc tych dowodow ciezko jest obalic w taki sposob, zeby uzasadnienie mogl zrozumiec badz sprawdzic przecietny czlowiek (wiec zawsze mozna potem myslec, ze skoro ja nie rozumiem np. fizyki i w zwiazku z tym nie potrafie czegos pojac, to znaczy ze ich argumenty sa naukowym belkotem gadanym przez zaslepionych latwowiercow). Ale naprawde, niektore z tych dowodow sa tak absurdalne, ze kazdy czlowiek moze je obalic samemu przy odrobinie pomyslunku - a nawet zweryfikowac samemu, jak chociazby te nierownolegle cienie. Trzeba umiec myslec samodzielnie. To, ze cos brzmi prawdopodobnie na pierwszy rzut oka, nie oznacza ze jest prawdziwe.
Bimi napisał: | Chcecie wierzyć propagandzie - bardzo proszę. Ja nie mam nic przeciwko. Wierzcie sobie w to dalej - mi to naprawdę nie robi |
Nie chce wierzyc propagandzie - ani tej oficjalnej, zwolennikow ladowania, ani tej nieoficjalnej - Waszej. Staram sie wyrobic swoje wlasne zdanie. I z przykroscia musze stwierdzic, ze zwolennicy ladowania maja bardziej namacalne dowody - filmy, zdjecia, swiadkowie i cala kupa kamieni przywiezionych z ksiezyca (badane nie tylko w usa ale w laboratoriach na calym swiecie, i nie slyszalem zeby ktos podwazal ich autentycznosc - z tego co widzialem na zdjeciach, maja slady po zderzeniach z mikrometeorytami, co nie moglo powstac na ziemi).
Wy natomiast macie dowody, ktore potrafia przytloczyc swoja iloscia, ale niestety nie jakoscia. Co z tego, ze dowodow jest wiele, skoro sa nieprawdziwe? Zdaje sobie sprawe, ze mnozenie dowodow podnosi ich wiarygodnosc (przecietny czlowiek mysli "skoro tyle ich jest, to cos pewnie jest na rzeczy"), ale tak naprawde jeden dowod, ktorego nie da sie obalic, jest cenniejszy niz 1000 dowodow falszywych.
Cytat: | A po co to wszystko? To proste - dla tych nielicznych, którzy nie maja jeszcze wypranych mózgów i potrafią spojrzeć na sprawę obiektywnie, aby dojśc do tych samych wniosków.
Choć nie wierzę w Boga, chcę być kapłanem prawdy, bo wierzę, że pójdę za to do nieba |
A jaka jest twoim zdaniem definicja obiektywizmu? Obiektywizm to jest chlodne, nieemocjonalne kalkulowanie, ktora strona ma racje. Rozpatrywanie wszystkich za i przeciw. Natomiast obiektywizmem NIE JEST zalozenie sobie jakiejs tezy (ladowanie jest sfingowane) i wyszukiwanie na sile tuzinow blednych dowodow.
Ja np staram sie podchodzic do tematu obiektywnie - nie wrzeszcze, ze skoro nie wierzysz w ladowanie, to jestes debilem, oszolomem, itp (jak to czynil ktorys przedmowca) - tylko chce rozmawiac o tych dowodach. Tego samego oczekuje od Ciebie (a nie textow ze jestem zaslepiony propaganda i mam wyprany mozg)
I na koniec wroce jeszcze do poczatku posta, do kwestii wiary. Ty wierzysz, ze ladowania nie bylo, ja wierze, ze bylo. Ale wierzyc to mozna w cos, czego sie nie da sprawdzic, w cos, na co nie ma dowodow. W tej zas sprawie dowody sa, i jest ich sporo. I swiadczyc one moga tylko w jedna strone - bo ladowanie albo bylo, albo nie. Zatem jesli sa dowody swiadczace ze ladowanie bylo sfingowane, to czemu na stronke zamiast nich wrzucasz takie bzdety jak to z tymi niewidocznym gwiazdami? o_O Skoro sa niezbite dowody, to po co sie uciekac do takich pseudodowodow? Dlatego ze sa bardziej czytelne dla przecietnego czlowieka? Ale sa za to bledne. Lepiej wrzucic jeden prawidlowy, chocby jego zrozumienie mialo wymagac nieprzecietnego umyslu i wielu lat studiow.
I tak juz zupelnie na koniec, zachecam cie jeszcze raz, zebys pochylill sie nad tymi dowodami,ktore sa w tym artykule, i zastanowil sie, czy one naprawde daja pewnosc? Czy moze jedynie daja podstawe by wierzyc, ale jest to tylko wiara i nic wiecej...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bimi
Administrator
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Pon 10:42, 03 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Ogórek, wyrób sobie własne zdanie - nie będe Ci w tym przeszkadał.
Jak rozumiem, uważasz, że ponad 30lat temu Amerykanie dysponowali wystarczającą techniką, aby wystrzelić rakietę ogromnych rozmiarów, przeleciec ponad 400tys km, wylądować nie zostawiając sladu na księżycowym gruncie, pobiegać sobie po Księżycu, potem wystartować (widziałes film ze startu?) i wrócić kolejne 400tys km na Ziemie, aby na koniec bezpiecznie wylądować...
To zabawne.
Przecież oni, nawet dziś, lecą 100km nad ziemię i modlą się, żeby wrócić bezpiecznie z powrotem. Czasem nawet im się udaje.
Poza tym jest jedna rzecz, o której nie napisaliśmy, a która daje pewnośc co do tego, że człowiek nie chodził po Księżycu. Pasy Val Allena:
[link widoczny dla zalogowanych]
Aby człowiek czy inne żywe stworzenie, bezpiecznie przeszedł przez ten obszar zwiększonego promieniowania, który otacza Ziemię, musiałby leciec w statku, którego ściany mają grubośc kilkudziesieciu centymetrów, a do tego zrobione sa z ołowiu. Statki Apollo, bynajmniej, do takich nie należały.
I wszystko na ten temat.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bimi dnia Pon 11:12, 03 Paź 2005, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
SQRW
Przyjaciel
Dołączył: 24 Sie 2005 Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WM
|
Wysłany: Pon 11:02, 03 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
dodam jeszcze od siebie - teraz planuja misje na ksiezyc na bodajze 2019 rok ,czyli za czternascie lat , a wtedy zrobili to praktycznie z dnia na dzien? Poczytaj sobie troche o historii tego - zrobili to tylko po to aby wygrac wyscig z ruskimi
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ogorek
Gość
|
Wysłany: Pon 16:06, 03 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Bimi napisał: | Ogórek, wyrób sobie własne zdanie - nie będe Ci w tym przeszkadał.
Jak rozumiem, uważasz, że ponad 30lat temu Amerykanie dysponowali wystarczającą techniką, aby wystrzelić rakietę ogromnych rozmiarów, przeleciec ponad 400tys km, wylądować nie zostawiając sladu na księżycowym gruncie, pobiegać sobie po Księżycu, potem wystartować (widziałes film ze startu?) i wrócić kolejne 400tys km na Ziemie, aby na koniec bezpiecznie wylądować... |
Fakt, brzmi to nieprawdopodobnie, ale skoro do tego doszlo, to jest jednak mozliwe. Zawsze jest lepiej przyjrzec sie dowodom, niz usiasc w fotelu, popatrzec na to, i stwierdzic "eee, to sie nie moglo udac, wiec to wszystko to na pewno spisek"
Cytat: | To zabawne.
Przecież oni, nawet dziś, lecą 100km nad ziemię i modlą się, żeby wrócić bezpiecznie z powrotem. Czasem nawet im się udaje. |
Nie czasem, tylko za kazdym razem - oprocz 2 przypadkow (Chellenger i Columbia) - co jednak nie zmienia faktu, ze latali w kosmos wiele razy i im sie udawalo. Poza tym promy kosmiczne z zalozenia sa pojazdami wiekszego ryzyka, ze wzgledu na ich wielokrotne wykorzystanie. Ponadto promy kosmiczne lataja od poczatku lat 80-tych i technicznie sa od dawna przestarzale. Dzisiaj program kosmiczny ma deleko nizszy priorytet niz przed laty, przez co sa w niego pompowane mniejsze sumy i m.in. dlatego w kosmos wciaz lataja te stare trupy
Co do misji Apollo, to jak pewnie wiesz, tez nie wszystkie loty konczyly sie sukcesem. Na poczatku astronauci zgineli na ziemi w czasie symulacji, a potem miala miejsce slynna awaria Apollo 13. A czemu mimo to wiekszosc lotow sie powiodla? Bo wielki sztab ludzi, zamaist siedziec sobie i gadac, ze nie da sie poleciec na ksiezyc, ciezko pracowal nad programem Apollo. No i mieli tez szczescie.
I jeszcze cos - jesli nieprawdopodobne wydaje sie wyslanie ludzi na ksiezyc - to co mozna powiedziec o projekcie Manhattan? Przeciez przy owczesnej technologii zrobienie bomby atomowej bylo jeszcze wiekszym wyczynem, niz wyslanie wiele lat pozniej czlowieka na ksiezyc. Ale amerykanie sobie poradzili - wpakowali w to gruba kase, sciagneli specjalistow z calego swiata, zamkneli ich w specjalnie stworzonym miasteczku - i jakos zrobili ta bombe atomowa. Jednak jej powstanie nikt nie kwestionuje, bo amerykanie spuscili ja potem na japonczykow.
A czy nie wydaje sie nieprawdopodobne, ze niemieckie rakiety w czasie 2 wojny swiatowej trafialy w Londyn? Czy to sie miesci w glowie, zeby przy owczesnej technologii na tyle precyzyjnie namierzyc cel?
A czy nie wydaje sie zupelnie nieprawdopodobne, ze wikingowie na tych swoich lodeczkach doplyneli do ameryki setki lat przed Kolumbem? A czy sama wyprawa Kolumba nie jest nieprawdopodobna?
A czy wybudowanie wielu sposrod starozytnych cudow swiata nie graniczylo z niemozliwoscia?
Cala historia usiana jest przedsiewzieciami, ktore wydawaly sie niemozliwe, ktore byly skazane na porazke - ale sie udaly.
Cytat: | Poza tym jest jedna rzecz, o której nie napisaliśmy, a która daje pewnośc co do tego, że człowiek nie chodził po Księżycu. Pasy Val Allena:
[link widoczny dla zalogowanych]
Aby człowiek czy inne żywe stworzenie, bezpiecznie przeszedł przez ten obszar zwiększonego promieniowania, który otacza Ziemię, musiałby leciec w statku, którego ściany mają grubośc kilkudziesieciu centymetrów, a do tego zrobione sa z ołowiu. Statki Apollo, bynajmniej, do takich nie należały.
I wszystko na ten temat. |
Jesli mialby spedzic w tym obszarze cale zycie, to oczywiscie masz racje. Ale astronauci przelatywali przez ten pas przez ok. poltorej godziny, i z tego co wiem przyjeta w tym czasie dawka promieniowania byla zbyt mala do wywolania jakichs powaznych nastepstw. "Musiałby leciec w statku, którego ściany mają grubośc kilkudziesieciu centymetrów, a do tego zrobione sa z ołowiu" - to zdanie ladnie brzmi, a teraz prosze o jakies wyliczenia na jego poparcie . Mnie sie wydaje ze ten argument jest efektem powszechnej obawy przed promieniowaniem - nie wazne jakie promieniowanie, ani o jakim natezeniu - jak slyszymy slowo "promieniowanie" to zaraz widzimy oczyma wyobrazni wielkie olowiane sciany, albo chociaz ludzi w takich fajnych kombinezonach.
Cytat: | dodam jeszcze od siebie - teraz planuja misje na ksiezyc na bodajze 2019 rok ,czyli za czternascie lat , a wtedy zrobili to praktycznie z dnia na dzien? Poczytaj sobie troche o historii tego - zrobili to tylko po to aby wygrac wyscig z ruskimi |
No poczytalem sobie troche o historii tego (szkoda ze ty tego nie zrobiles). Po pierwsze nie z dnia na dzien, tylko w 9 lat (decyzja o rozpoczeciu projektu miala miejsce w 1960, a ladowanie w 1969) - czyli wcale nie tak szybko. Po drugie, oni nie polecieli sobie ot tak i nie wyladowali. Ladowanie mialo miejsce przy misji Apollo 11, zas wczesniej odbyly sie loty Apollo 7, 8, 9 i 10, przygotowujace do ladowania (testujace wszystkie aspekty misji procz samego ladowania) - tak wiec przy locie Apollo 11 wszystkie elementy misji, oprocz samego ladowania, byly juz dopiete na ostatni guzik. Tak wiec zanim zarzucisz znowu komus, ze nie czytal o historii projektu Apollo, sam poczytaj o tej historii (np. tu [link widoczny dla zalogowanych] ,choc pewnie slowo "nasa" w linku cie zrazi )
A wiec mowisz ze teraz planuja lot na ksiezyc za 14 lat. Wtedy zrobili to w lat 9 - ale wowczas ta misja miala absolutnie najwyzszy priorytet. Gdyby dzis priorytet lotu na ksiezyc byl choc w 10-ej czesci taki jak wtedy, to spokojnie mogliby zorganizowac ta misje w jakies 4-5 lat. Problem w tym ze dzis nie bardzo sa powody do lotu na ksiezyc. Wtedy chodzilo glownie o, jak slusznie zauwazyles, wygranie z ruskimi, a takze o zbadanie tamtejszych skal (bezcenne z naukowego punktu widzenia), oraz w ogole o dokonanie czegos wielkiego (a bylo to bardzo wielkie dokonanie, skoro po tylu latach wciaz niektorym ciezko w nie uwierzyc). Wspolczesnie misja zalogowa na ksiezyc moze miec chyba tylko 3 cele - dalsze badania naukowe, przygotowanie terenu pod budowe stalej bazy ksiezycowej, badz przygotowanie terenu pod wydbycie surowcow z ksiezyca (niektore pierwiastki na ksiezycu sa znacznie czestsze niz na ziemi, ale nie sadze aby mozna bylo w najblizszej przyszlosci eksploatowac ksiezycowe zloza w sposob oplacalny). Problem w tym, ze zaden z tych celow nie wystarczy, zeby dolary zaczely plynac szerokim strumieniem, zwlaszcza ze amerykanie znalezli sobie "lepsze" zrodlo wydatkow - wojne w Iraku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bimi
Administrator
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Pon 19:20, 03 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
To może inaczej
11 września. Wierzysz w to, ze wieże WTC wybuchły do pożaru?
Jeśli tak, to nie mamy o czy rozmawiać - podążaj sobie dalej swoją drogą p.t. "skoro do tego doszlo, to jest jednak mozliwe" i twierdź dalej że dowody, które mam to tylko Nasza (czyli ta nieoficjalna) propaganda.
Jesli jednak nie, to ja pytam Ciebie: "dlaczego Rosjanie milczą na ten temat?"
Zresztą, nie tylko Rosjanie bo i Arabowie, Chińczycy, Niemcy oraz Polacy...
Dlaczego wszyscy milczą, kiedy mają dowody na spisek?
Moja odpowiedź na to pytanie: nie wiem dlaczego - pewnie dlatego, że faktycznie istnieje coś takiego jak rząd światowy. I za czasów Apollo też istniało.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ogorek
Gość
|
Wysłany: Pon 21:24, 03 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Qrde no, tym textem to mnie rozwaliles. Co ma piernik do wiatraka? Przypominam ci ze rozmawiamy o wyprawie na ksiezyc. A twoj argument o WTC to wlasnie sie wzial prosto z ksiezyca . Zanim udowodnisz zwiazek atakow na WTC ze sfingowaniem projektu Apollo, to najpierw MUSISZ udowodnic sfingowanie projektu Apollo.
Jeszcze raz powtarzam - to nie jest kwestia wiary, tylko dowodow. I o dowodach powinno sie rozmawiac. Tymczasem ty robisz wszystko, aby uniknac dyskusji o dowodach. Czemu z gory zakladasz ze twoje dowody sa jedyne i sluszne? Wskazuje sie tobie dziury w twoich dowodach, a ty w ogole nie zwracasz na nie uwagi. Zamiast tekgo zmieniasz temat - to jest typowe dzialanie dla kogos kto nie ma argumentow lub boi sie dyskusji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ogorek
Gość
|
Wysłany: Pon 21:39, 03 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Wracajac do dowodow - skoro niektore z nich mozna obalic znajomoscia podstaw fizyki czy fotografii i odrobina zdrowego rozsadku - to znaczy ze fizyke wynalezli globalni spiskowcy zeby wciskac ludziom ciemnote? Ale przeciez fizyka dziala - i da sie to sprawdzic doswiadczalnie.
Odnosze wrazenie, ze w ogole jestes wrogo nastawiony do nauki, bo pozwala ona obalac tezy w ktore wierzysz.
Powiedz mi, czemu jak umieszczasz dowod ktory jest calkowicie nieuzasadniony i w sposob oczywisty bledny (jak np. z tymi gwiazdami ktorych nie ma, sorry ze tak sie akurat do tego czepiam, ale ten "dowod" mnie najbardziej rozwala), a ktos ci wytlumaczy ze ten dowod jest dziurawy jak sito, to nie przyznasz sie do bledu i nie usuniesz go ze swojej stronki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bimi
Administrator
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Pon 22:34, 03 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Ale co można obalić? Ty obalasz moje dowody??
Piszesz o pasach Val Allena: "Jesli mialby spedzic w tym obszarze cale zycie, to oczywiscie masz racje. Ale astronauci przelatywali przez ten pas przez ok. poltorej godziny, i z tego co wiem przyjeta w tym czasie dawka promieniowania byla zbyt mala do wywolania jakichs powaznych nastepstw"... i to jest Twoje "obalenie dowodu".
Pewnie mamy różne punkty odniesienia, ale dla mnie obaliłbyś mój dowód, gdybyś zamknął się w mikrofalówce, właczył ją i wyszedł zdrowy po póltorej godzinie. Dla mnie Ty nie obalasz żadnych dowodów, tylko pleciesz farmazony.
Ot co.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ogorek
Gość
|
Wysłany: Pon 23:33, 03 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi przykro, ale tego dowodu nie obalilem i nigdzie tego nie napisalem ze go obalilem - i ja go nie obale, bo moja wiedza o promieniowaniu jest za cienka. Problem w tym, ze podobnie jak ja nic nie obalilem jesli chodzi o pas Van Allena, tak samo ty nic nie udowodniles w tej sprawie. Stwierdziles tylko, ze czlowiek by tego nie przezyl. A ja czekam na jakies wyliczenia popierajace hipoteze, ze by nie przezyl. Tak, hipoteze - bo to jest tylko hipotezateza, a nie dowod. Teraz kolej na dowod.
Przyklad z mikrofalowka jest totalnie chybiony, bo w mikrofalowce mamy do czynienia z innym promieniowaniem niz to w pasie Van Allena, nie mowiac juz o jego natezeniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ogorek
Gość
|
Wysłany: Pon 23:47, 03 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
A co do tej mikrofalowki, to wyobraz sobie ze na podobnych czestotliwosciach jak mikrofalowka dzialaja np. radary czy GPS i jakos sie jeszcze nikt od tego nie ugotowal
|
|
Powrót do góry |
|
|
SQRW
Przyjaciel
Dołączył: 24 Sie 2005 Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WM
|
Wysłany: Wto 0:30, 04 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Hahhahaha a to dobre ale gwarantuje Ci że zbyta piękny to byś nie wyszedł z mikrofalowki bo 10 minutowym pobycie , o ile w ogóle byś wyszedł. Powiem Ci tylko na jakiej zasadzie działa mikrofala - cząsteczki wody poprzez fale wprawiane są w drgania co powoduje wzrost ich temperatury - w podstawuwce na biologii chyba Cie uczyli - ile wody ma sobie czlowiek - Oczywscie masz racje - z tym ze podobnie do tego dzialaja nadajniki radiowe np radia maryja. Wiesz jakie jest przy nich promieniowanie? Ciekaw jestem jak to wplywa na zdrowie ludzkie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ogorek
Gość
|
Wysłany: Wto 1:45, 04 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
SQRW, ty sie nasmiewasz z Bimi, czy ze mnie? Pewnie ze mnie, wiec ci odpowiem. Jasne ze w mikrofali bym sie ugotowal, a od np. radaru policyjnego sie nie ugotuje. Ale podalem to jako przyklad tego, ze promieniowanie o podobnej czestotliwosci jak w mikrofalowce w cale nie musi miec podobnego dzialania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ogorek
Gość
|
Wysłany: Wto 1:51, 04 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Ale ten argument z mikrofala mnie najbardziej urzekl swym kompletnym brakiem zwiazku ze sprawa. Otoz promieniowanie w mikrofalowce jest fala elektromagnetyczna, zas promieniowanie w pasie Van Allena to nic innego jak czastki (protony i elektrony) o wysokiej energii
|
|
Powrót do góry |
|
|
czaszka
Dołączył: 26 Wrz 2005 Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:09, 04 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
hmm... co powiesz na powiewajaca flage?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
SQRW
Przyjaciel
Dołączył: 24 Sie 2005 Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WM
|
Wysłany: Wto 11:25, 04 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Nie czaszka , ta flaga byla ponoc specjanlie uformowana . Powiedz mi ogórek czemu Ty w to tak zaciecie wierzysz że to prawda . Dlaczego tak bardzo ufasz mediom? Bo ja mediom w nic nie wierze - myśle że to huje które prubują z nas wszystkich zrobić konsumentów i wmówić że to jest dobre bo wszyscy tak robią.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|